Autor |
Wiadomość |
uŻyTkOwNIK
Gość
|
|
Nie 21:44, 28 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Fellka
Ucieczka Nadziei
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opera w Paryżu
|
|
|
|
Duża galeria
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:07, 29 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
aklina
Wybranka Krolocka
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Nowoczesne czary Kleksa
Inscenizacja "Akademii Pana Kleksa" w warszawskim Teatrze Roma nie odstaje od światowych standardów. To spektakl efektowny, ale ma kilka wad
Musical "Akademia Pana Kleksa". Odtwórca głównej roli
MARCIN ŁOBACZEWSKI
Pierwszym współtwórcą sukcesu jest Jan Brzechwa, który 60 lat temu wymyślił profesora Ambrożego Kleksa. Z trzech książek o nim libretto wykroił Wojciech Kępczyński wraz z Danielem Wyszogrodzkim. Początkowa scena, utrzymana w klimacie opowieści o Harrym Potterze, nasuwa podejrzenia, że po"Akademię" sięgnięto na fali fascynacji cyklem powieści J. K. Rowling. Szybko jednak się okazuje, że szkoła profesora Ambrożego jest inna: mądrzejsza i bardziej przyjazna. Niesie też ważne przesłanie, które dziecku się przyda, gdy osiągnie dojrzałość. U Brzechwy czarnymi charakterami nie kierują złe moce ani duchy, lecz bardzo ludzkie cechy: zawiść, chęć posiadania, skłonność do intryganctwa. Trzeba z nimi walczyć i można je pokonać.
Ten morał "Akademii Pana Kleksa" nic się nie zestarzał. Ciepłe spojrzenie na świat, jakie udało się przenieść z powieści na scenę Romy, bardziej zresztą potrafią docenić dorośli niż dzieci. Ci najmłodsi, którzy w teatrze po raz pierwszy zetkną się z Kleksem, mogą mieć kłopoty z wejściem w ów bajkowy klimat. Pierwszy kwadrans oszałamia tempem, ale trudno zrozumieć, o co właściwie chodzi. Dopiero później zawiązuje się wyrazista intryga z dramatyczną kulminacją w finale pierwszej części. Po przerwie napięcie wyraźnie opada. Poszczególne krainy, do których dociera Kleks, są efektowne, ale nadmiar lirycznych songów sprawia, że mały widz zaczyna się kręcić w fotelu. Dopiero pod koniec całość odzyskuje tempo. Dla najmłodszych widzów przygotowano na szczęście dodatkowe atrakcje: ogromne zwierzęta i morskie potwory, magiczne sztuki prosto z Salamanki czy olbrzymi kleksolot krążący nad głowami. "Akademia" jest widowiskiem oszałamiającym, ale też ważnym w dziejach naszych scen muzycznych. Teatr Roma zaczynał od kupowania inscenizacyjnych licencji na światowe hity musicalowe ("Miss Sajgon"), potem zaczął realizować ich własne wersje sceniczne ("Koty"), teraz dał oryginalną polską premierę, którą można porównać z najlepszymi widowiskami zagranicznymi.
Aby wykreować prawdziwie multimedialną "Akademię", sięgnięto nie tylko po nowoczesną technikę, ale i po artystów, którzy potrafią z niej korzystać. Rewelacyjna scenografia Borisa Kudlički opiera się na prostych, za to wielofunkcyjnych pomysłach. Jej zasadniczym elementem są różnorodne ekrany, na które Tomasz Bagiński wraz z firmą Platige Image nałożył zmieniające się wciąż animacje. Do tego dodać trzeba marionety Katarzyny Proniewskiej-Mazurek i ładne kostiumy Doroty Kołodyńskiej.
Zaletą przedstawienia jest również i to, że jest ono inne od pamiętnych filmowych adaptacji przygód Pana Kleksa, choć zaczerpnięto z nich najpopularniejsze piosenki. Po 20 latach brzmią bardziej atrakcyjnie od dodanej do nich nowej muzyki Andrzeja Korzyńskiego: od rapu po wielkie, typowo musicalowe sceny zespołowe. Kompozytorską inwencję łatwiej byłoby jednak docenić, gdyby aranżacja całości była bardziej zróżnicowana. Zyskałaby na tym również dramaturgia spektaklu, aktorzy mogliby się posługiwać bardziej subtelnymi środkami, a tekst łatwiej docierałby do widzów.
Wśród wykonawców niezawodny, jak zwykle, okazał się Tomasz Steciuk w roli Filipa Golarza. Robert Rozmus jako Ambroży Kleks jest nieco za mało wyrazisty. Dobrze prezentuje się Łukasz Zagrobelny (Alojzy Bąbel), rozczarowuje Malwina Kusior, która przebojową piosenkę o Meluzynie pozbawiła uroku. Aktorskim hitem jest jednak grupa rewelacyjnie tańczących i śpiewających dzieci na czele z Jakubem Badurką (Adaś) i Justyną Bojczuk (Rezeda) oraz z uroczym siedmioletnim Albertem Do w tle. Dla nich samych warto wybrać się na"Akademię Pana Kleksa". Robert Rozmus
JACEK MARCZYŃSKI
"Akademia Pana Kleksa". Muzyka Andrzej Korzyński, libretto i reżyseria Wojciech Kępczyński, libretto i teksty piosenek Daniel Wyszogrodzki, scenografia Boris Kudlička, kostiumy Dorota Kołodyńska, kier. muzyczne Maciej Pawłowski. Teatr Roma, Warszawa, premiera 27 stycznia
--------------------------------------------------------------------------------
Utwory jednorazowego sukcesu
Kiedy po 1956 r. do Polski trafiły musicale Cole'aPortera, zaczęły powstawać u nas utwory na nich wzorowane ("Miss Polonia" Marka Sarta). Na oryginalne dzieło musieliśmy poczekać do lat 70., kiedy premierę miały: "Pan Zagłoba" Augustyna Blocha, "Machiavelli" Jerzego Wasowskiego, "Cień" Macieja Małeckiego czy "Szalona lokomotywa" Jana Kantego Pawluśkiewicza i Marka Grechuty. Jak inne polskie musicale szybko jednak zakończyły życie sceniczne. Do wyjątków należą wystawiane na wielu scenach: "Na szkle malowane" Katarzyny Gaertner,"Sztukmistrz z Lublina" Zygmunta Koniecznego oraz grane nieprzerwanie od 16 lat "Metro" Janusza Stokłosy. Ostatnia dekada okazała się udana dla polskiego musicalu. Przyniosła "Piotrusia Pana" Janusza Stokłosy z librettem Jeremiego Przybory (Warszawa, 2000) czy "Dyzmę" Włodzimierza Korcza z tekstem Henryki Królikowskiej i Wojciecha Młynarskiego (Chorzów, 2002), ale nie zanosi się na ich kolejne inscenizacje. Musicalem do jednorazowego wystawienia może się okazać także "Akademia Pana Kleksa", gdyż jest trudna i kosztowna w realizacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:03, 29 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
aklina
Wybranka Krolocka
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Fajne, choć bolą oczy
"Akademia Pana Kleksa" w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Iza Natasza Czapska w Życiu Warszawy.
«Dwa spojrzenia na musical "Akademia Pana Kleksa", wystawiony w Romie.
Siłą tego przedstawienia są dzieci - znakomicie przez fachowców przygotowane, zaskakująco zdyscyplinowane, pełne energii i wdzięku. Na gwiazdę pierwszej wielkości wyrasta ledwo odstający od ziemi Tuan Minh Albert Do, bezbłędnie odnajdujący się między nogami starszych kolegów i koleżanek. To on ma do powiedzenia najzabawniejsze kwestie, to za nim wodzi się wzrokiem, gdy wiruje po scenie jak nakręcony bączek. W spektaklu postawiono na sensację, przygodę i subtelnie zarysowany wątek miłosny Adasia Niezgódki (Jakub Badurek) i Rezedy (Justyna Bojczuk). Ta sympatyczna para pozostaje w cieniu Alojzego Bąbla (skompilowanego z Adolfa - niszczącej akademię lalki - i asystenta Golarza Filipa). Jest on centralną postacią tej adaptacji, a przy tym najlepiej zagraną (przez Łukasza Zagrobelnego). Reszta dorosłych aktorów, zawodzi - a w każdym razie ci, którzy wystąpili podczas sobotniej premiery. Nie pomogło przefarbowanie Kleksowi brody w ostatniej chwili. Szkoda zachodu - Kleksa w tym przedstawieniu bowiem nie ma, choć w programie stoi, że gra go Robert Rozmus (na zmianę z Wojciechem Paszkowskim). Sieje postrach.Malwina Kusior jako królowa Aba, za nic mająca siłę aparatury nagłaśniającej teatru Roma. Młoda wokalistka sprawia wrażenie, jakby w pięć minut chciała przekonać wrzaskiem jurorów "Idola", że powinna przejść przez eliminacyjne sito. Dorosłemu widzowi brakuje więc w tym spektaklu Piotra Fronczewskiego czy Małgorzaty Ostrowskiej, ale starą, filmową ekipę godnie reprezentuje Andrzej Korzyński - jego muzyka (zarówno ta napisana niegdyś, jak i ta najnowsza) znakomicie się w spektaklu Wojciecha Kępczyńskiego sprawdza. Podobnie jak latający nad głową widzów sterowiec, efekty laserowe w pięknej scenie, gdy bohaterowie trafiają do Nibycji, czy wyczarowana w Romie akademia doktora Paj-Chi-Wo. Wprawdzie oglądanie przez trzy godziny efektów specjalnych może wydawać się.lekką przesadą, ale czego nie robi się dla dzieci.
***
KLEKS PO LATACH
- Nie ma większego zgreda niż dorosły mądrzący się na temat spektaklu dla dzieci. Nie mając najmniejszej ochoty zgredem zostać, poprosiłam ośmioletnią Marysię, by opowiedziała Czytelnikom ŻW o swoich wrażeniach z musicalu "Akademia Pana Kleksa", wystawionym w teatrze Roma. Opinia Marysi jest tu najważniejsza, bo to dla niej i innych dzieciaków wypruwał sobie żyły Wojciech Kępczyński wraz z zespołem. Ale że mało który rodzic ma w zwyczaju - jak mój ojciec, gdy zabierał mnie do kina na poranki - czytać podczas seansu książkę, więc rodzicom opowiadam, czego się mogą po "Kleksie" spodziewać. W końcu większość z nich wychowała się, jak ja, na filmie Krzysztofa Gradowskiego i oswajanie się z nową wersją może być dla nich dużym przeżyciem.
***
Marysia Jeleńska, uczennica, lat 8: - Oglądałam kiedyś film "Triumf Pana Kleksa". Animowany. Strasznie mi się nie podobał i myślałam, że spektakl też mi się nie spodoba. W filmie Pan Kleks był głupi i wszystko tam było beznadziejne. Ale okazało się, że przedstawienie jest bardzo fajne. Pan Kleks był bardzo śmiesznie ubrany, dzieci też miały bardzo ładne mundurki i robiły - gwiazdy, fikołki... Wszyscy chłopcy mieli imiona na A, a dziewczynki nazywały się jak kwiatki, np. Róża, Dalia albo Rezeda. Bardzo ciekawa była lekcja kleksografii, bo wtedy po scenie chodziły zwierzęta zrobione z origami. Uczniowie mówili wierszyki, np. "Dzik jest dziki, dzik jest zły", a pokazała się... panda. Miał być przecież dzik! Coś im chyba nie za bardzo wyszło. A potem przyszedł Alojzy Bąbel, który miał trochę dziwny, oświetlony strój. Razem z nim przyszli Czarno-ciemni, takie draby. Mnie się te draby podobały, bo ciągle coś podkradały i robiły salta. Szczególnie podobał mi się pan Weronik, który mówił bardzo dużo przysłów i Pan Kleks zawsze na to wołał "O, Weroniku!". Kleksolot też był bardzo fajny, bo latał nad sceną. I podobało mi się, jak spadł do morza. Lasery też były fajne, choć trochę bolały od nich oczy. Znam jeden wierszyk z tego spektaklu - "Na wyspach Bergamutach". Kiedy dzieci na scenie go śpiewały, to dzieci na widowni też się dołączały i śpiewały razem z nimi. Na koniec wszyscy aktorzy wyszli i zaśpiewali piosenkę o magii. Ja też trochę śpiewałam. Byłam już kiedyś w Romie - na "Kotach" - ale o wiele bardziej podobała mi się "Akademia...", bo tu występowały dzieci. A najbardziej podobał mi się chłopiec, który gra Alberta, ma tatę Wietnamczyka i jest taki mały! Ja go już wcześniej znałam, bo on występuje w "Ziarnie". Super była ta akcja, jak powiedział do Pana Kleksa, gdy do akademii przyszedł Adaś Niezgódka: Szkoda, że to nie dziewczyna. Byłam na "Kleksie" z babcią i chciałabym pójść jeszcze raz, żeby pokazać ten musical rodzicom. Czytałam i oglądałam "Harry'ego Pottera", ale "Pan Kleks" jest moim zdaniem dużo lepszy.»
"Fajne, choć bolą oczy"
Iza Natasza Czapska
Życie Warszawy nr 25
30-01-2007
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:47, 30 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Ania
Gość
|
|
|
Ojejku same nagatywne recencje o Malwince czytałam,ale przeciez mi sie ona podobała.
|
|
Wto 20:04, 30 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
AGATA
Gość
|
|
|
mnie też się bardzo podobała.Ale nie każdy może lub nie chce zobaczyć jej walory zwłaszcza jak jest powiązany z ludźmi którzy nie pozwolą na wybicie się nowych talentów. Jestem przekonana że Malwina to jeden z najwiekszych talentów współczesnych czasów w Polsce podlegająca obróbce mediów ,które muszą przyzwyczaić się do głosu dziewczyny , która nawet bez mikrofonu może wystepować na salach koncertowych. Miała dobre propozycje z Niemiec za niewatpliwie bardzo dobre pieniądze. Wolala zostać w Polsce-no to teraz ma zapłatę za jej trud. U nas szanuje się tylko obcych. Na potwierdzenie moich słow zobaczycie jaki wynik bedzie miała eliminacja do Eurowizji.Całe szczęscie, że Malwina podoba się publiczności. Emocje wynikające z katorżniczej jej pracy wpływaja ujemnie na jej samopoczucie , apetyt - gorąco życzę jej sukcesu i uzupełnienia straconych kilogramów
|
|
Śro 10:13, 31 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Fellka
Ucieczka Nadziei
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opera w Paryżu
|
|
|
|
Wg mnie także fajnie zaśpiewała, no i zagrała przecież też nie najgorzej, chociaż ta rola jest b. mała i nie miała okazji się wykazać (szczególnie w śpiewie).
Tylko denerwowały mnie jej doły, ale reszta jak najbardziej pozytywnie odebrana ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:39, 31 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
aklina
Wybranka Krolocka
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 828
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/quote_header.gif) | ![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) | mnie też się bardzo podobała.Ale nie każdy może lub nie chce zobaczyć jej walory zwłaszcza jak jest powiązany z ludźmi którzy nie pozwolą na wybicie się nowych talentów. Jestem przekonana że Malwina to jeden z najwiekszych talentów współczesnych czasów w Polsce podlegająca obróbce mediów ,które muszą przyzwyczaić się do głosu dziewczyny , która nawet bez mikrofonu może wystepować na salach koncertowych. Miała dobre propozycje z Niemiec za niewatpliwie bardzo dobre pieniądze. Wolala zostać w Polsce-no to teraz ma zapłatę za jej trud. U nas szanuje się tylko obcych. Na potwierdzenie moich słow zobaczycie jaki wynik bedzie miała eliminacja do Eurowizji.Całe szczęscie, że Malwina podoba się publiczności. Emocje wynikające z katorżniczej jej pracy wpływaja ujemnie na jej samopoczucie , apetyt - gorąco życzę jej sukcesu i uzupełnienia straconych kilogramów |
Jak dobrze jest cos tak madrego przeczytac. Teraz obawiamsie tlyko jednego...wiadomo jaka jest sila mediow,wystarczy spojrzec na Kasie Cichopek.Jednak wolalabym,zeby o Malwinie wypowiadali sie pozytywnie.Zreszta co to sa za opinie typu''krzyczy''? rzeczywiscie bardzo profesjonalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:08, 31 Sty 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Gosciu
Gość
|
|
|
Moi Drodzy.
Nie nalezy sie przejmowac krytyka, ktora w warstwie jezykowej jest na poziomie brukowanej ulicy a w warstwie merytorycznej - jeszcze nizej... Niestety - takich, a nie innych mamy "recenzentow" Malwine Kusior oceni publicznosc i nikt inny! To dla niej (publicznosci) jest w koncu zrobione to przedstawienie - prawda? Uwazam, ze w Akademii Pana Kleksa wokalnie jest najlepsza wsrod kobiet i dziewczat i klasa swojego spiewu daleko odstaje ponad polskie standarty.
|
|
Pią 19:57, 02 Lut 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
Ola
Gość
|
|
|
Ja jeszcze jej nie widziałam, ale opinie jakie dają o niej media są po prostu porażające! Mi włosy dęba stają jak to czytam.Jak grała Sare to takie zamieszanie koło niej,że gwiazda i te inne, a teraz..No nie wiem ![Wink](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_wink.gif)
|
|
Pią 22:45, 02 Lut 2007 |
|
![](http://picsrv.fora.pl/AcidTechGreen/images/spacer.gif) |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|