Cysia |
Wysłany: Wto 12:25, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
- rozmowa z Malwina Kusior - otwórczynią roli Sary w "Tańcu Wampirów"
- Od kiedy pracujesz w Teatrze Roma i jak tu trafiłaś?
- W teatrze pracuję od stycznia 2003 r. Zaczęłam najpierw śpiewać w Miss Saigon, a później w musicaluKoty, w chórze zakulisowym. Do Teatru dostałam się całkiem przypadkowo - będąc na warsztatach muzycznych, które zaproponowano mi dzięki wygraniu festiwalu "Talent 2001. Poznałam pana Maćka Pawłowskiego, kierownika muzycznego Romy i tak rozpoczęła się moja przygoda z Teatrem. Patrząc na to z perspektywy czasu, wiem, że było warto wykorzystać szansę, którą zgotował mi los.
- Wygrałaś jedną z edycji "Drogi do gwiazd". Czy nadało to rozpędu Twojej karierze?
- Tego typu programy nie są po to, by wypromować prawdziwe talenty. Wszystko wydaje się piekne, gdy siedzimy w domowym foteku i wpatrujemy się w srebrny ekran. Tak naprawdę za zamknęitymi drzwiami studia, gdzie wszystkie reflektory skierowane sa w twoją stronę i gdzie masz swoje 5 minut, rozpoczyna się "wyścig szczurów". Czułam się tam jak towar, który ma zrobic swoje i odejść, bo producent musi dostać to, czego chce. Może i jest to po prostu dobry telewizyjny show, ale uważam, że podczas jego realizacji przeżyłam zbyt wiele nieprzyjemnych momentów, jak na 17-letnia dziewczynę, która dopiero zaczynała przygodę swego zycia.
- Co najbardziej przeraża Cię w pracy na scenie?
- Jeśli kocha się to, co się robi, to nie ma w tym nic przerażającego! Może pojawiają się jedynie pewne obawy, czy faktycznie wszystko, co starasz się wykonywać, robisz z maksymalnym poświęceniem i czy przypadkiem w twoje działania nie wkradł się lekki fałsz. Osobiście boję się, żeby nie zawieść oczekiwań widzów.
- Czy kiedykolwiek w swoich najśmielszych marzeniach myślałaś, że dostaniesz rolę w musicalu Romana Polańskiego?
- Zawsze uważałam, że na takie marzenia moga pozwolić sobie ludzie, którzy mają za soba pewne doświadczenie sceniczne. A ja byłam zawsze zbyt sceptyczna, choć nie ukrywam, że troche się to zmieniło, gdy wszystko w moim zyciu zaczęło ukadać się tak, jak tego pragnęłam. Współpraca z tak znakomitą osobowością, samym Mistrzem Polańskim, to wielki zaszczyt i wyróżnienie. Czyżby bajkę zacząć czas...?
- Przed premierą czeka Cię mnóstwo pracy. Jak pogodzisz to ze swoimi codziennymi obowiązkami? Czy masz zamiar przeprowadzić się do Warszawy?
- Nie wyobrażam sobie codziennego dojeżdżania z Krakowa! Wytrzymałabym może pół roku, a potem zmęczenie wzięłoby górę. Dlatego Warszawa zaopiekuje się jeszcze jednym "kropkiem". Codzienność będzie mi wypełniało studiowanie i wierzę, że pogodzę to wszystko. A jeśli nie, to zostanie mi "telefon do przyjaciela", a mam ich kilku!
- "Taniec Wampirów" jest ogromnym wyzwaniem dla wokalisty. równiez z powodu wampirzych zębów, które zmieniaja wymowę. Czy juz zaczynasz ćwiczyć swoja "wampirzą" dykcję?
- Nie. I tego się najbardziej obawiam. Ale dzielna ze mnie dziewczynka i postaram się zrobic wszystko, żeby publiczność nie musiała czytać libretta!
- Masz dopiero 19 lat, a już tak wiele za Tobą. O czym zatem marzy Malwina Kusior?
- Jeszcze mam 18... i wcale mi się nie śpieszy do 19-stki! A marzę o wielu pięknych i wzniosłych rzeczach, które przy odrobinie szczęścia, wytrwałej pracy i pokorze moga się spełnić. Chciałabym też - i mam taką nadzieję - że bez względu na to, cokolwiek by się stało, pozostanę sobą. Tego sobie życzę na początek!
- Czy istnieje osoba, która jest dla ciebie przykładem, która wiele zmienia w Twoim życiu?
- Spotykajac ludzi na swej drodze doszukuje się w nich jedynie tego, co dobre i bez względu na ich wady, staram się uczyć od nich tych pozytywnych cech. A robie to wszystko dla moich rodziców, aby mogli powiedzieć kiedyś, że są jeszcze bardziej ze mnie dumni! To będzie podziękowanie dla Nich za cały trud włożony w moje wychowanie!
- Co powtarzasz sobie przed wyjściem na scenę?
- Hmm... tekst! (śmiech) Ale to prawda! Wydaje mi się, że to "zmora każdego wokalisty", jak powiedział kiedyś mój kolega. Rzadko mi się zdarza, żebym powtarzała sobie, że wszystko będzie OK. Jak tekstu nie zapomnę, to uznaję występ za udany (śmiech).
Rozmawiała: Natalia Maria Wojciechowska |
|